czwartek, kwietnia 14, 2016 6

Browncheese z malinowym sosem

Nasza rodzinna miłość do serników jest oczywista i zostało to 'zapieczętowane' przez naszego synka, który jeśli Mu dać taką możliwość mógłby nawet jeść sernik trzy razy dziennie zamiast głównych posiłków.. Dzisiaj mamy sernik, do którego przymierzałam się od dłuższego czasu, a ostatecznie wykonałam go wczoraj - na moje szczęście po dokładnym sprawdzeniu przepisu na video na stronie słowackiej Kuchni Lidla - ponieważ okazuje się, że ksiażka kucharska z której korzystam nie zawiera tak podkreślonego wypisanego faktu, aby ciasto zrobić dzień wcześniej - przed planowanym wyłożeniem na stół. To w przypadku Browncheese okazuje się najbardziej istotnym faktem - ponieważ po upieczeniu ciasto w ogóle nie nadaje sie do spożycia w formie - stałej (do krojenia). Natomiast dla wszystkich łasuchów, którzy nie mogą się doczekać - pozostaje włożyć w pucharek;) oczywiście żartuję! To ciasto musi być przechowywane po upieczeniu i ostudzeniu sporo godzin w lodówce. Ale gdy już wyczekacie - nie pożałujecie, bo ten sernik smakuje jak... jak cudowny sernik, rozpływający sie w ustach, jak smakowita czekolada - rozpływająca sie w ustach, jak maślane ciasteczka rozływające sie w ustach, jak maliny - ropływające sie w ustach... Dziś imieniny Tibora, mojego męża :).


Browncheese z malinowym sosem
Składniki:


Spód -180 g herbatników maślanych
80 g miękkiego masła
Masa ciemna - 200 g czekolady do gotowania (52%)
100 g cukru 
125 g masła
2 całe jaja
1 łyżka kakao
3 łyżki mąki
Masa jasna - 200 g białej czekolady
500 g mascarpone
250 g śmietany 18 %
2 żółtka
Malinowe Coulis - 2 szklanki mrożonych malin
3/4 szklanki cukru trzcinowego



Sposób wykonania:


Coulis Malinowe - Maliny i cukier trzcinowy podgrzewać w garnku aż do zagotowania. Następnie mieszankę przesiać przez sito do uzyskania sosu.

Spód - Herbatniki drobno rozkruszyć i zmieszać ze zmiękczonym masłem. Mieszaninę dociskać do dna formy na wyłożonym papierze do pieczenia, a także można uformować około 1 cm margines z ciasta.

Browncheese
1. Czekoladę ciemną z cukrem i masłem roztopić w misce w kąpieli wodnej. Schłodzoną mieszaninę wymieszać z całymi jajami. Na koniec wmieszać kakao i mąkę.
2. Białą czekoladę stopić w kąpieli wodnej. Ubić mascarpone mikserem z kwaśną śmietaną i dodawać żółtka. Następnie zmieszać z wychłodzoną białą czekoladą.
3. Mieszanki równomiernie ponakładać na uformowaną z ciastek mieszankę na dnie. Najpierw masę czekoladową ciemną, a następnie masę z białej czekolady i mascarpone. Na szczycie dodać 3 łyżki sosu malinowego i ostrzem widelca je rozmazać razem z masą z mascarpone. 


Browncheese 

Piec w piekarniku rozgrzanym do 170 ° C przez około 50 minut. Ciasto jest dobrze wypieczone, gdy krawędzie są stałe, ale w środku jest nieco chwiejne. Po upieczeniu ostrożnie obkroić krawędź nożem od formy i pozostawić do schłodzenia do temperatury pokojowej. Następnie przełożyć je do lodówki, naj;epiej na całą noc. Browncheese Podawać polane sosem malinowym.

zapraszam na wypieki wg Adranny Polakovej, pochodzące ze słowackiej Kuchni Lidla

6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. o tak :) ale przyznam, że dużo nie można jednorazowo zjeść :D bardzo 'ciężkie' ciacho ! :)

      Usuń
  2. Co za pyszności! Mniam! Ostatnio sporo radości czerpie z gotowania i pieczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, może przygotujesz kiedyś browncheese? można w nieco innej wesji Aniu :)

      Usuń
  3. No i jak tu się odchudzać :D Wspaniałe ciasto!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już zrezygnowałam z diet, za to wprowadzam lada moment nowy sprzet do ćwiczeń :) ale o tym za miesiąc, dwa ;) pozdrawiam!

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Znajdziesz mnie tutaj

Copyright © 2017 weekendownik