poniedziałek, listopada 23, 2015 0

tatusianki - kołysanki poniedziałki z muzyką

"Tatusianki-Kołysanki" relaksacyjna muzyka dla dzieci. „Kołysanki – tatusianki” to płyta na której popularni i lubiani aktorzy, wokaliści i prezenterzy śpiewają prześliczne kołysanki – muzyka Marcin Kindla/słowa Wojciech Byrski. Odczarowujemy mit kołysanek, które w teorii mamy śpiewają swoim dzieciom a jak pokazuje życie i doświadczenie robią to też ojcowie, i robią to doskonale. Znani i popularni ojcowie pokazali nam – słuchaczom najbardziej intymne i przepiękne arkana ojcowskiej miłości. To płyta nie tylko dla najmłodszych słuchaczy, to przepiękny nastrojowy album dla każdego, bo przecież każdy z nas był kiedyś dzieckiem.

 To powrót do cudownych lat beztroskiego dzieciństwa pełnego miłości. Na płycie z której część dochodu zostanie przekazana Domowi Aniołów Stróżów z Katowic, zaśpiewali: Marcin Perchuć, Olivier Janiak, Paweł Małaszyński, Artur Gadowski, Olek Klepacz, Arkadiusz Jakubik, Ferid Lakhdar, Marcin Kindla, Tomasz Karolak, Krzysztof Kiljański.

1. Krzysztof Kiljański - "Na trzy"  2. Ferid Lakhdar - "Lepiej gdy ktoś jest" 3. Artur Gadowski - "W parę słów" 4. Olivier Janiak - "Alchemik" 5. Paweł Małaszyński - "Olbrzymy" 6. Olek Klepacz - "Naśnij" 7. Arkadiusz Jakubik - "Na dzień dobry - dobranoc" 8. Marcin Kindla - "Od kiedy Cię mam" (Dla Nikosia) 9. Tomasz Karolak - "Co w nas śpi" 10. Marcin Perchuć - "Tatusianki"



Gdy mój synek był półrocznym niemowlakiem w naszym domu rozbrzmiewał śpiew kolend. W grudniu 2013, kiedy Alexander skończył pół roku, zazwyczaj przed zaśnięciem nuciliłam Mu świąteczne, pełne miłości pieśni na dobranoc... Często uspokajał się także przy piosence Pszczółce Mai Zbigniewa Wodeckiego. Taką sobie wybrał nutkę do snu. Jednak nic nie dorównywało i nadal nie dorównuje usypianiu przez Jego tatę - melodiom śpiewanym przez mojego partnera, który zresztą bardzo lubi i ładnie śpiewa. Tak się zatarło, że głos matki jest najbliższy sercu dziecka, zresztą w ogóle bliskość mamy jest niezastąpiona. Co do bliskości, to jest oczywiste. jednak, gdy patrzę na moje dziecko i Jego relacje z tatą, stwierdzam, że głos ojca musi być zaczarowany. Nasz Alexander zasypiający przy nim to dowód na wyjątkowość głosu ojca.. Może właśnie stąd wziął się pomysł na stworzenie, nagranie płyty Tatusianki - Kołysanki. Pomysł, aby docenić znaczenie ojca, i roli w życiu dziecka. Ponieważ to właśnie tatuś, dając z siebie głos w dziecka życiu, musi tak naprawdę bardziej się postarać. Zwykle to On na samym początku po urodzinach dziecka jest trochę dalej od dziecka - właśnie z powodu bliskości matki. To tatuś śpiewając cichutko musi dać z siebie więcej, i skupić się na tym czasie, na tej chwili jeszcze bardziej od mamy. Tak naprawdę w wielu domach nadal panuje przekonanie, szczególnie postrzegane i przenoszone w życie przez mamy (i babcie), że to One są od śpiewania kołysanek. Ja jestem przekonana na przykładzie z naszej rodziny, gdzie spędzam praktycznie cały dzień z moim maluchem (a babcia jest w ogromnym kilometrowym oddaleniu od wnuka), że ojciec usypia swoje dziecko co najmniej tak dobrze i czule, jak matka. A może nawet i lepiej... Do tego dodam, że widok taty spędzającego czas z dzieckiem przed snem jest bardzo wzruszający, i uwielbiam na nich patrzeć. Jestem też wdzięczna, że pomimo zmęczenia i zapracowania On jest nadal zwrócony w stronę dziecka. Skupiony niejednokrotnie bardziej ode mnie, bo w sumie to ja zwykłam robić w domu rzeczy energicznie i czasem po prostu brak mi cierpliwości. Taka równowaga jest w domu potrzebna, a przede wszystkim sprawdza się w wychowywaniu dziecka. Nie więc tylko mama może pełnić tę ciepłą rolę usypiania do snu. Nasz synek z nocnym zasypianiem nie ma problemu, chyba, że zbyt wiele pośpi w dzień. Na razie jest na tyle mały, że nie zamierzam zbyt mocno ingerować w Jego godziny spania, i dzieje się to spontanicznie. Nadal najlepiej usypia go kołysanie auta, ostatnio zdecydowałam się wozić mojego partnera do pracy, w ten sposób mam dokładnie dwie godziny dziennie czasu wygospodarowane dla siebie, gdy wracam. Poza tym synek zasypia..ze zmęczenia. Wieczorem lubimy czytać Mu przed snem, wystarczy dosłownie 10 minut. Ostatnio, podczas nieobecności taty, gdy jest jeszcze w pracy, mamy swoje prelludium. Pod wieczór ćwiczę intensywny aerobik, synek mi towarzyszy. Wspaniale tańczy, i wywija. Pod koniec ćwiczeń On już jest znudzony, ja jeszcze trenuję 15 minut, i co wtedy? Załączamy płytę tatusianki-kołysanki, którą kupiłam kilka miesięcy temu w Polsce, w Biedronce. Obecnie produkt nie jest na stronie Biedronki aktywnie dostępny, ale płytę z powodzeniem znajdziecie w sklepie Smyk.com, w salonach Empik i u innych Dystrybutorów. Płyta podbiła moje serce, jak również serduszko naszego Alka, który po całym dniu potrafi naprawdę chętnie jej słuchać i skupić się na głosach śpiewających tatusiów. Muzyka szczególnie komponuje się w chłodne i ciepłe wieczory, kiedy tak naprawdę po mału pora iść spać. Przy jej brzmieniach można usiąść w fotelu, lub wyłożyć się na kocu przy kominku (dokładnie jak my) i odpłynąć w znaczeniu słów wypowiadanych przez tatę. Można też przez chwilę powspominać swoje dzieciństwo - pełne przygód wizyty w kinie, zoo, wspólne święta, czy zwykłe spacery z tatą. Polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz :)

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Znajdziesz mnie tutaj

Copyright © 2017 weekendownik