sobota, sierpnia 10, 2013 0

Carnfunnock Country Park - mały podróżnik

Mamy od rana wspaniałe nastroje, szykuje nam się jedna z najprzyjemniejszych i najdłuższych wycieczek w tym roku. Już w ubiegłym tygodniu przeglądając mapę turystyczną zakątków Północnej Irlandii ujrzeliśmy niesamowity pod każdym względem park dla dzieci i rodziców. I choć oczywiście Alexander będąc kilkumiesięcznym bobasem jeszcze nie skorzysta z plusów tego miejsca, my na pewno przyjrzymy się, gdzie za dwa-trzy lata możemy z Nim się wybrać i mile spędzić czas. Na ten moment największa frajda będzie tylko dla nas. Jest co oglądać, po czym chodzić i gdzie usiąść, bo aż 191 hektarów zieleni wykorzystano, aby stworzyć ciekawy Carnfunnock Country Park dla rodzin, w którym także odbywają się w pewnych dniach i okresach uroczystości obchodzone z okazji przeróżnych świąt. Oprócz bogatej zieleni, którą podziwialiśmy idąc ścieżką, kolejno centra edukacyjne i szkółki, plac zabaw dla najmłodszych, później dla starszych dzieci.Tutaj znajduje się też mini pole golfowe, pole campingowe, a dalej jest duże pole golfowe. Kawiarenki, plac edukacyjny i centrum rozrywki manualnej skąd wyrusza kolejka wąskotorowa dla najmłodszych, tam zatrzymaliśmy się, aby posterować statkami na wodzie. 
Następnie obeszliśmy ogromną część ogrodu, w którym Tibor wybrał się na przechadzkę po labiryncie z krzewów. Ja stojąc z wózeczkiem obserwowałam to z wieży, która mieści się nad labiryntem i uwieczniłam całe Jego obejście. Następnie poszliśmy do najstarszej historycznej części -do ogrodów mieszczących się w parku, i w Ogrodzie Czasu zrobiliśmy przystanek. Tam nakarmiłam Alexandra i w tym miejscu zrobiliśmy kilka ciekawych zdjęć. Wróciliśmy przez bardziej dziką część parku spacerując w lesie i na koniec wstąpiliśmy jeszcze na kawkę do mieszczącej się blisko wyjścia kawiarenki Pewnie spędzilibyśmy tutaj cały dzień, gdyby nie fakt, że nasz synek jest jeszcze bardzo mały i choć mamy przy sobie wszystko, dla Niego taka kilku godzinna wycieczka -to już i tak bardzo wiele. Jednak zauważyliśmy jak bardzo wszystkiemu się przygląda, był zadowolony, a nawet momentami zaczynał się śmiać na całego, widać takie wycieczki bardzo Mu służą.. :) Teraz czeka nas jeszcze podróż powrotna i będziemy w domku. Za jakiś czas tu powrócimy. Dzień był cudowny, pogoda ciepła, bardzo się odprężyłam...



Znajdziesz mnie tutaj

Copyright © 2017 weekendownik