poniedziałek, maja 23, 2016 0

#‎challengeOnNaturePhotography 1-7



Dokładnie siedem dni temu otrzymałam pierwsze zaproszenie od Czerwony Fartuszek do  ‪#‎challengeOnNaturePhotography‬. Jest to takie super przedsięwzięcie, w którym można pokazać pasjonujące miejsca, zwierzęta, rośliny i wszystko, co jest związane z naturą, a polega na publikowaniu przez 7 kolejnych dni zdjęć związanych z przyrodą pod każdą postacią. W dalszej części tego wyzwania mowa o tym, że za każdym razem podczas publikowania zdjęć podajemy stronę, która nas nominowała i wybieramy kogoś nowego. Oczywiście nie muszę Wam pisać, że taka zabawa ma wiele zalet - bo na przykład możemy poznać wiele ciekawych rzeczy, o których nigdy wcześniej nie mieliśmy pojęcia. Drugą sprawą jest poznawanie nowych ciekawych blogów, bo przyznam się Wam, że dzięki tej zabawie odkryłam aż cztery fajne stronki, które podglądam. A to wszystko za sprawą kilku nominowanych, których tutaj ładnie Wam wymienię . 1. Pastelove Inspiracje, 2. Magdalena Wasmeiner Fotografia, 3. A Dreamer's Life, 4. Życiowo Mi, 5.Waniliowy, Lawendowy, Biały, 6. Mama do Sześcianu, 7. Świat to za mało. Dziewczyny, pokazałyście fantastyczne fotografie. Nie mogłam się nadziwić cudownym pastelom u Kasi, a z kolei Patrycja - prawie namówiła mnie na urlop w górach. :) Nic tak nie odpręża jak przepiękne fotografie Madzi. Z kolei w czwartym dniu wyzwania nominowała mnie też Kropla Arganu - postanowiłam kontynuować wyzwanie wraz z Jej nominacją.


A co zobaczyliście u mnie? Ja nie pokazałam Wam moich ulubionych miejsc, pokazałam Wam wszystkie najbardziej barwne zdjęcia - jakie posiadam, co oczywiście nie zmienia faktu - że z każdym zdjęciem związana jest jakaś historia. :) Żadne ze zdjęć nie było wcześniej publikowane, a niekiedy żałuję - bo na przykład sporo miejsc odwiedziliśmy z mężem jeszcze przed narodzinami Alexandra - a bloga już nie cofnęłam tak bardzo w czasie i zdjęcia nie znalazły się na Weekendownik. Za to dzisiaj maleńki fragmencik, taka cząsteczka przyrody, o której wcześniej Wam nie wspominałam..

1/7 Przepisy na bardzo zdrowe rzeczy - z takich oto korzeni, które wydobywaliśmy razem z mężem podczas ostatniej wycieczki nad morze znajdziecie na blogu. Mniszek lekarski. :)



















2/7 Wolicie zdjęcia bardziej 'okraszone', ale i tak postanowiłam Was odrobinę 'pomęczyć'. Zaczęłam od tych najbardziej naturalnych - dzisiaj roślina morska, która zawiera mnóstwo jodu, i całą gamę minerałów. Pomocna, lecznicza, odżywcza, a wyrzucona na brzeg - zwykle zdeptana i bezużyteczna. WODOROSTY to rośliny morskie, które mi osobiście przypominają nasze wyprawy nadmorskie i ostatnie plażowanie - Waterfoot Beach. Zdjęcie zrobił mój mąż na brzegu Morza Północnego.


3/7 Przyszedł czas na taką oto scenerię. i moment, aby przedstawić Wam moją 14-tkę najbardziej romantycznych tuneli na świecie. Chłodniki, bresco, tunele.. Na zdjęciu ja - spacerując pod Bindażem Kołobrzeskim. Znacie, widzieliście, a może napiszecie o innym nieznanym mi dotychczas?


4/7 Taka łąka, to miejsce w którym chciałabym wyciszać myśli każdego dnia o poranku, chłonąć zapach natury i chwilkę nie robić nic. Kilka lat temu, kiedy jeszcze naszego synka nie było na świecie, takie dni się zdarzały... A to jeden z nich, podczas naszych wycieczek po Polsce w Kujawsko - Pomorskim (tuż przy ruinach Zamku Weneckiego).


5/7 Ten mak widział już dużo słońca w tym sezonie, ale my jeszcze nie mamy dość! Prosimy o więcej i więcej. Dzisiaj podczas spaceru w People's Park.

Emotikon smileAle my jeszcze nie mamy dość! Prosimy o więcej, i więcej
6/7 To bajeczne zdjęcie - Osada Biskupin. Miejsce, gdzie wolniej płynie czas, gdzie mój mąż uwielbia postrzelać z łuku.


Emotikon smile
7/7 Pewnie Wam nie pokazywałam tej fotografii. To nasz synek  dwa lata temu - wiosną bawiący się listkami w Parku nad Kanałem. Natura dostarcza wiele radości. Naturalny jest śmiech dziecka obcującego z przyrodą. To moje ulubione zdjęcie, bo kiedy pomyślę o wiośnie - to zaraz przywołuję je w pamięci.


Natura ma pełną gamę kolorystyczną. Jest tyle fotografii, których tutaj nie ma, np. ze zwierzętami - a te też towarzyszyły nam niejednokrotnie, bo choć nie mamy zwierząt w domu, to bardzo je lubimy. Tak się złożyło, że przywołałam zdjęcia w barwie najbardziej zbliżonej do natury. Zielony kolor zdecydowanie nim jest. Moje myśli związane są teraz z wiosną, jest ona wszechobecna każdego dnia, a także na blogu. Nie ukrywam, że to moja ulubiona pora roku. Ciekawa jestem Waszych zdjęć przyrody - może pokażecie mi czym dla Was jest przyroda? Dziękuję wszystkim za zabawę i życzę udanej podróży wśród naszej ziemskiej przyrody ...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz :)

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Znajdziesz mnie tutaj

Copyright © 2017 weekendownik