poniedziałek, listopada 09, 2015 2

nauka alfabetu - wykorzystanie kolorowanek


Dzieci uwielbiają się bawić. W ten sposób poznają świat. Warto wykorzystać czas wolny spędzony z dzieckiem na zabawę, w której my rodzice będziemy dostarczać Mu wiedzy o alfabecie. Przyda się ona już przedszkolakowi na początku Jego edukacji. Wiadomo, że w niektórych krajach dzieci w wieku 4 lat startują już do szkoły. Jednak nic, nawet konieczność rychłej szkoły nie powinno rozpoczynać się na zasadzie przymusu dziecka do nauki – po prostu się bawcie, a zobaczycie, że być może niebawem samo spontanicznie będzie potrafiło rozpoznawać poszczególne litery. Zauważyłam zainteresowanie mojego dziecka konkretnymi literami, i podjęłam decyzję, aby Mu je przybliżyć. Długo zastanawiałam się czy sama w domowych warunkach powinnam wyprzedzać naukę alfabetu przed przedszkolem anglojęzycznym, do którego synek juz w przyszłym roku będzie uczęszczał. Utwierdziła mnie w przekonaniu rozmowa z dyrektor polskiej szkoły w naszym mieście, że jest to dobre rozwiązanie, gdyż małe dziecko swobodnie sobie z dwoma, trzema językami poradzi.


Chciałabym Wam pokazać ciekawe formy przeznaczenia  zamalowanych kolorowanek i rysunków dla najmłodszych i przekonać Was, że każdą z nich da się jeszcze co najmniej kilka razy kreatywnie wykorzystać. Specjalnie na tę okazję, podczas ostatniej zabawy z synkiem zrobiłam kilka zdjęć, które pokazują, że dzieci tak naprawdę bardzo lubią swoich stałych przyjaciół i tylko od rodzica zależy, czy zapełnione bloki, bądź książeczki pójdą do szuflady na rzecz nowych, kupionych. Także całkowicie domowym sposobem, za tanie pieniądze, przy użyciu kilku kredek o podstawowych kolorach, oraz bloku rysunkowego można poszerzyć repertuar zabaw i zajęć dla dziecka. Myślę, że każdy z nas potrafi narysować kilka przedmiotów, lub postaci, które wspólnie z dzieckiem nazwiecie. A może dziecko jest już na tyle duże, że samo rysuje i koloruje postaci swoich ulubieńców? No właśnie, na pewno rodzaj zabawy można odpowiednio dobrać do wieku dziecka. Jednak dzisiaj pominę temat kolorowania, a zajmę się tym co po nim może nastąpić. Zazwyczaj to ja z synkiem spędzam czas na co dzień i zwykle każdego dnia znajduję dla Niego godzinę na wspólną zabawę. Szczególnie zależy mi na tym, aby pokazać Mu rzeczy nowe i takie, których sam nie potrafi zrobić. Od kilku miesięcy rozpoczęłam z nim edukację literek. Wcześniej były, kolory i kształty. Zauważyłam, że tak naprawdę dziecko w Jego wieku (29 miesięcy) nie potrafi narysować tego co chciałoby, przynajmniej jeśli chodzi o naszego synka - dokładnie tak jest. Oczywiście Alexander rysuje po swojemu, ale dostrzegłam, że ma dużo większe pojęcie o kolorach, postaciach, a nawet już literkach i cyferkach -od jego możliwości manualnych. Zaobserwowałam, że odróżnia wiele liter, i cech charakterystycznych dla zwierząt. Przejrzałam zarysowane przez nas kolorowanki i brudnopisy (które zazwyczaj zapełnia tata Alka) i postanowiłam nie chować ich, co więcej - namówiłam rysownika, aby uzupełniał nam rysunki w zwierzątka, których nazwy zaczynają  się na litery brakujące nam do zabawy. Odłożyłam trudniejsze, gotowe kolorowanki, oraz te, w których za narysowanie nagrodą dla dziecka jest naklejka - zostawmy to na przyszłe lata. Wycięłam zwierzaki, które tata narysował dla synka już kilka tygodni temu ćwicząc z nim język węgierski. Przygotowałam pierwsze literki charakterystyczne dla zwierzaków na prostokątnych sztywnych karteczkach. Do tej zabawy możecie przeznaczyć naprawdę wszystkie możliwe rodzaje posiadanych kolorowanek, literek choć szczerze polecam opracowanie wszystkiego metodą kartonową. My odłożyliśmy laptopa, tablicę, literki magnetyczne, i naklejki, gdyż właśnie ta prosta zabawa sprawiła wiele frajdy dziecku, mamie i tacie, a przy tym warto było maluchowi pokazać, że od czasu do czasu rodzic robi specjalnie coś dla Niego i, że można właśnie tak. Uśmiech i zaangażowanie dziecka podczas takiej edukacji świadczy o pozytywach pomysłu. 





Wykorzystujcie zamalowane kolorowanki

Staramy się rysować zwierzątko w jednym dominującym kolorze - aby nauczyć dziecko rozróżniania kolorów i dopasowania.

Grając w dopasuj, rysujemy literkę w kolorze zwierzątka, w ten sposób małemu dziecku będzie łatwiej dobrać jedno do drugiego.

Możemy wyciąć postaci z jednej większej kolorowanki, tnąc ją na nieregularne kształty, tworząc puzzle i zapraszamy dziecko do ułożenia z powrotem w obrazek.

Bawimy się ze swoim Maluchem w jednym tygodniu nazywając postaci po polsku, a w innym tygodniu po angielsku.

Proponuję zgadywankę - to już dla większych dzieci. Wyciętą postać dziecko opisuje -kolorami, kształtami, a nawet odgłosami, może powiedzieć na jaką literę jest dana postać, a Ty zgadujesz. Później role się zamieniają. 

Możecie dorysowywać dowolne dodatki do postaci, i zachęcić dziecko do zabawy w 'co się zmieniło na obrazku'. Niech przed zmianą przyjrzy się dłużej obrazkowi.

Gdy już stwierdzicie, że pojedyncze elementy zabawy nie są Wam już potrzebne, możecie pobawić się w tworzenie mega dużego obrazka, niczym kolaż. Zorganizujcie tylko dużego formatu papier, jako podłoże, oraz wszelkie zbędne i podniszczone kolorowanki, fragmenty papieru, gazet, mogą być naturalne dodatki, np. liście, płatki kwiatów do dekoracji. Stwórzcie oryginalny obrazek z ponaklejanych wszystkich obrazków i dekoracji.

Z pewnością istnieje jeszcze wiele zabaw, które możecie wymyślić sami. Wystarczy tylko trochę wyobraźni, czasu i chęci, a Wasze dziecko nie będzie bało się już nigdy własnej twórczości. Poza tym wymyślanie różnych zajęć dla dzieci to świetne ćwiczenie na kreatywność dla dorosłych. Polecam na rozruszanie starzejących się komórek mózgowych ;) 


2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My zaczeliśmy naukę od kilku literek - które były inicjałami naszych imion. Dzięki temu Alexander był zadowolony, że zna już poczatki imion rodziców. Poza tym mieliśmy kupiony z Biedronki w Polsce 'na start' taki laptopik Plantes (samolociki) . To taki zabawkowy laptop, ale naprawdę dwulatek, dzięki niemu moze nauczyć się liter i liczb. Nasz synek sam interesował się napisami z witryn sklepowych i już potrafi je odczytywać od roku. Treningi literkowe-obrazkowe bardziej służyły zróżnicowaniu zabawy i trenowaniu i utrwalaniu danej litery, oraz kojerzeniu z daną rzeczą. Powodzenia w nauce alfabetu. Proponuję trenować małe literki, to już nie jest tak łatwe dla dziecka i okazuje się, że dziecko bardziej takiego treningu potrzebuje... :)Pozdrawiam!

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Znajdziesz mnie tutaj

Copyright © 2017 weekendownik