sobota, września 05, 2015 0

rysowanie po chodniku - kreda z Biedronki




Już prawie od roku stałą częścią dnia w naszym domu są zabawy z użyciem kredek, pisaków i ołówka. Nasz synek odkąd skończył dwa latka, uwielbia sam tworzyć, mazać i rysować. Choć te rysunki nie przypominają jeszcze, żadnych konkretnych przedmiotów, ich rysowanie sprawia uśmiech na Jego twarzy. Tym bardziej nam rodzicom jest do śmiechu, gdy dziecko żywiołowo maże kredkami po kartkach i widzimy te fajne rysuneczki. Ponieważ postanowiliśmy wykorzystać do rozwoju dziecka warunki, jakie posiadamy w domowym ogródku, synek ma pełne pole do popisu, a my mamy możliwość kontroli tego co robi, oraz łatwego sprzątnięcia po zabawie. W naszym ogrodzie znajdują się chodniki i miejsce grillowe na których Alexander może się w pełni wykazać. Początkowo planowałam zakupić duże kartki brystolu, abyśmy mogli malować w ogrodzie farbkami. Postanowiliśmy ten plan pozostawić do zrealizowania w przyszłym roku. Myślę, że może to być wyjątkowa frajda dla dziecka, szczególnie, gdy np. zaprosi na takie malarskie party swoich rówieśników. Poczekajmy z tym do przyszłego roku. Obecnie zakupiłam w Polsce duży blok rysunkowy, który przyda się do zabaw w zimniejsze dni w domu, a tymczasem zajęliśmy się tworzeniem rysunków i mazajek kredą asfaltową, która kupiłam ostatnio w Polskim sklepie Biedronka. Kreda w trzech kolorach czerwony, niebieski, zielony jest przeznaczona dla dzieci powyżej 3 lat, jednak posiada zabezpieczenie plastikowe, które ochrania całą kredę, z funkcją wysuwania samej kredy. Poza tym nie wyobrażam sobie aby mój dwulatek całkowicie sam bawił się tego typu mazakiem, bez udziału opiekuna. Myślę, że rysowanie kredą po nawierzchni twardej na dworzu potraktujmy na tym etapie rozwoju dziecka, jako fajną zabawę. Przecież do tej pory rysowanie było zarezerwowane tylko do przeprowadzenia w domu, a teraz na pewno nie zostanie powodem dla którego trzeba w nim zostać, zwłaszcza w piękną pogodę. Gdy tylko robi się ciepło, na tyle ciepło, aby można było usiąść na kostce brukowej, wychodzimy do ogródka, aby to właśnie tam dać upust swojej twórczości. Oczywiście swój udział w zabawie tym razem miałam także ja, tata Alka dzisiaj jest w pracy, lecz na co dzień to On najpiękniej rysuje, dla siebie, dla mnie i dla naszego synka. Co myślę o rysowaniu, o malowaniu i mazaniu w ogóle?


Twórczość plastyczna jest płaszczyzną kształtowania myślenia, inicjatywy w działaniu, oraz integracji grupowej, która jest niezwykle ważna szczególnie na początku roku w przedszkolu i szkole. Wrzesień to dla dzieci okres poznawania, akceptacji i budowania zaufania w grupie przedszkolnej i w klasie szkolnej. Mamy wrzesień, tyle tylko, że nasz synek jeszcze nie rozpoczał edukacji poza domem. Prowadzimy więc zabawne zajęcia plastyczne w domku i przy nim. Plastyka poprzez swoje właściwości potrafi zbudować bezstresową atmosferę, służy odnajdowaniu swojego miejsca i pomaga dobrze czuć się wśród rówieśników. Działania artystyczne w grupie mobilizują do tworzenia, uzewnętrzniają zainteresowania dzieci, pomagają w pokonywaniu własnych słabości. Wspólne tworzenie dodatkowo umożliwia dzieciom uczenie się od siebie. Co dzisiaj rysujemy? Kreseczki, chmurki, trawę, kwiatki, samolot. Specjalnie dla synka jest też prawdziwe autko, spore na dużych kołach. Wszyscy lubimy autka!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz :)

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Znajdziesz mnie tutaj

Copyright © 2017 weekendownik