niedziela, grudnia 04, 2016 6

DIY modern - bombka 3D



Jaki nastrój - takie ozdoby! Tydzień temu przebiegła mi myśl czy i jak udekorować w tym roku choinkę. Dookoła już pełno światełek, i strojnych propozycji choinkowych, aż miło. Właściwie ja nie byłam zdecydowana na mocne zmiany w stosunku do lat ubiegłych jeśli chodzi o ozdoby choinkowe, gdyż postanowiliśmy nie wnosić żywej choinki ze względu na naszą nieobecność w domu w momencie, gdy wypadałoby ją najpewniej ulokować w salonie. W tym roku grudzień spędzamy w podróży poślubnej, w którą wybieramy się też z synkiem, więc nie będziemy mogli nacieszyć się urokiem pachnącego drzewka. Także w tym roku (podobnie jak w ubiegłym z powodu ślubu) skupimy się głównie na innych, niemniej, a może nawet o wiele bardziej przyjemnych atrakcjach. Gdyby nie pewna inspiracja, która tak mnie zafascynowała - to nasza choinka pozostałaby bardzo tradycyjna, taka zresztą, jaką lubimy baaardzo. Jednak któregoś dnia nasz trzylatek przyniósł z przedszkola pracę - papugę z kolorowymi piórkami. Tak bardzo spodobała nam się ta barwnisia, że ustawiliśmy ją w najjaśniejszym fragmencie naszego domu, aby ożywiała to miejsce, a ja patrząc na nią wyobrażam sobie nasze zbliżające się wczasy.. Oczywiście popłynęłam w swojej wyobraźni dalej :) Wymyśliłam, że w tym roku nawet choinka będzie taka kolorowa, jak nasze marzenia, i taka radosna - jak my patrząc na te kolory.. Oczywiście w tym swoim rozmyślaniu, nie zapomniałam zauważyć rzeczy najważniejszej, że moje dziecko bardzo lubi kleić wszystko co Mu wpadnie w ręce. Na szczęście jest to ze skłonnością, do wykorzystania tych najbardziej prostych materiałów. Pewnie ma to po rodzicach. W tym roku nie będziemy kupować ozdób gotowych, a co więcej docenimy chęci synka do klejenia i cięcia nożyczkami. Chcę 'pokolorować' choinkę razem z synkiem w prosty i znany mi z dzieciństwa sposób.


Jeśli mnie znacie, wiecie już, że miewam dwa skrajne upodobania, co zresztą wpisane jest w cechy charakteru mojego znaku zodiaku - przez niektórych nawet nazywane 'rozdwojeniem jaźni', ale wiem, że to bardzo dobra cecha, decydująca o pewnej elastyczności w wyborach w zależności od mojej osobistej (a niekoniecznie innych osób) potrzeby. Właśnie z tego powodu decydując się na stworzenie najbardziej banalnej dekoracji choinkowej lat osiemdziesiątych, w odrobinę kiczowatym wydaniu - klejony łańcuszek papierowy, nie zakończyłam DIY widząc na Pinterest.com cudowne bombki z kwiatków, które są dla nas nowością i czymś w zupełnie innym wymiarze - bombki 3D. Dodam, że do tworzenia łańcuszków, które ze względu na wspólną zabawę z dzieckiem stały się nie lada wyzwaniem, a z powodu osobistych wspomnień ogromną przyjemnością, celowo zaprosiłam synka. Układaniem drugiej dekoracji, skupiona, zajęłam się w domowym zaciszu sama, podczas gdy Alexander ucinał sobie codzienną, popołudniowa drzemkę a mój mąż był w pracy. Gdy zdradziłam swój plan w domu, mój mąż, który przejawia wiele cech artystycznych, oraz posiada zawód architekta, wcale nie był zaskoczony. Jedyne co powiedział z uśmiechem na ustach, i to samo, o czym pomyślałam też ja: "niech paski w łańcuszku nie będą za grube" :). No tak nie chcemy przecież, aby nasze tegoroczne łańcuchy idealnie odzwierciedlały tamte z czasów naszego dzieciństwa. Oprócz ulubionych przez synka nożyczek i kleju użyjemy lepszych materiałów, a dokładnie bibuły, oraz papieru do drukarek. Do dzieła! 


Bombka 3D 

1. Potrzebujecie dwustronny papier do drukarek, lub karton.
2. Potrzebujecie nożyczki, którymi wytniecie z papieru kwiaty.
3. Potrzebujecie sznurek i taśmę klejącą do zrobienia zawieszki.
4. Potrzebujecie szablon kwiatka i ołówek oraz cyrkiel do odrysowania. 
5. Użyjcie szablonu, który uzyskacie rysując koło i pięć równych płatków. 
6. Wycinacie dwanaście kwiatków w celu wykonania jednej bombki.
7. Na każdym kwiatku nacinacie pięć równych nacięć na płatkach.
8. Na jednym kwiatku robicie otwór po środku, aby utworzyć zawieszkę.
9. Przedziewacie sznurek i podklejacie go od spodu kwiatka taśmą klejącą. 
10. Łączycie kwiatki po kolei w miejscach nacięć, aż powstanie bombka.








Zapraszam na DIY old - łańcuch z czasów PRL


    
    

6 komentarzy:

  1. Nigdy takich bombek nie robiłam, nie wiem czy bym potrafiła, chyba czas już spróbować. Prezentują się znakomicie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) trochę byłam zaskoczona, ale ze sporej ilości papieru wyszły tylko cztery naprawdę duże bombki :) warto zrobić na początku trochę mniejsze koło, bo bombki wychodzą praktycznie jeszcze raz takie duże jak może się wydawać wstępnie... Bombki są piękne i wyjątkowe. Ponoć świetnie wyglądają w wersji białej! Spróbuj koniecznie :)

      Usuń
  2. Śliczne, ale przy moim braku zdolności i cierpliwości-niewykonalne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko można zrobić :) Jeśli jesteś nastawiona na nie, to po prostu lepiej się nie zabieraj za to. Pierwszą bombkę składałam jakieś 10 min, zanim zastanowiłam się nad techniką. Potem usiadłam, poukładałam myśli i złożyłam w jakieś 2 minuty. Kolejne tez już króciutko - poszło jak z płatka. :) Wszystko przez to, że nie chciało mi się zerknąć z powrotem na zdjęcie, które kiedyś zobaczyłam na Pinteres't. Dlatego ja postanowiłam zamieścić ułatwienie w postaci zdjęcia (fioletowych kwiatków) początkowego układania.:)

      Usuń
  3. Ja też jeszcze takich bombek nie wykonywałam. Wyglądają cudownie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu dzięki! Zawiesiłam je na choince, choć trochę nie pasują - dodają jej lekkiego pazura :) Te bombki według mnie najciekawiej wyglądają na stole, stoliczku, lub zawieszone na ścianie :)

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Znajdziesz mnie tutaj

Copyright © 2017 weekendownik