czwartek, marca 17, 2016 2

Potarganiec i Beksa - recenzja bajek



Potarganiec, beksa. Czy znacie choćby jednego z nich? Obaj są bohaterami przepięknie ilustrowanych bajek dla dzieci - Khoa Le. Wietnamska ilustratorka i autorka bajek opublikowała już 10 książek dla dzieci. Znana jest także z tworzenia bajkowych ilustracji do wielu książek innych autorów. Khoa Le ukończyła Wydział Sztuk Pięknych na Uniwersytecie Ho Szi Mina. Mi sztuka prezentowana w postaci bardzo mądrych bajek i idealnie skomponowanych malunków - pobudzających mocno wyobraźnię bardzo odpowiada. Jestem oczarowana pięknem bajek "Potarganiec" i "Beksa". Potarganiec jest bohaterem o imieniu Marcin, jednak jakoś tak bardziej pasuje do Niego przezwisko używane przez Jego kolegów ze szkoły. Przezwisko nie wzięło się bowiem bez powodu, a tak naprawdę związane z wyglądem chłopca, który nie chciał dbać o swoje włosy i tak nie cierpiał, gdy mama czesała Jego włosy - że nawet gołębie uwiły sobie gniazdo na Jego głowie. Przez długi czas nie rozstawały się z Potargańcem, a we włosach chłopca wyrosło drzewo! Na szczęście mama Potargańca wzieła sprawę w swoje ręce, a właściwie nożyczki usuwając zdecydowanie całą 'zbędną' zawartość z głowy synka. W ten sposób Marcin z powrotem stał się czystym i ładnym chłopcem, który zyskał nowych przyjaciół - gołębie przysiadające na drzewie zasadzonym przez Jego mamę w ogrodzie. Taki sposób interwencji jest mi znany bardzo dobrze, gdyż od ponad dwóch lat sama obcinam włoski naszemu Alexandrowi. Nasz potarganiec jeszcze do teraz od około roku życia nie zgadza się na skracanie włosków u fryzjera. Nie lubi, podobnie jak bohater książeczki, gdy czeszę Go grzebieniem. Co prawda z synka jeszcze koledzy się nie śmieją, gdyż do tej pory bardzo naciskam na codzienną pielęgnację Jego głowy, ale przyszedł czas, aby trochę Mu pokazać, że chłopcy tacy jak On bywają wyśmiewani przez rówiesników, przez swój nieład na głowie. Idealna książka dla niesfornych chłopców, którzy sę w wieku 'buntu kilkulatka', a i dla niejednej dziewczynki, aby zobaczyła, dlaczego chłopcy noszą króciutkie włoski ;) Książka jest w rozmiarach dość pokaźnych i dziecko może naprawdę wygodnie usiąść przy niej i podziwiać obrazki - biorąc sobie 'do serca' możliwość tego, co może się stać, gdy nie będzie dbać o swoje włosy. Oczywiście treść bajki jest z morałem, choć nie pospolita a bardzo zaskakująca. 






Druga książka, to równie ładna bajka z kolejną znaną już chyba wszystkim rodzicom historią - płaczliwego dziecka. "Beksa" co prawda jest opowieścią trochę inną niż wszystkie, ale przekonującą równie mocno. "Beksa"to historia o chłopcu, który całe dni płakał z różnych powodów, a nawet i bez powodu - do tego stopnia, że pewnego razu po całej nocy płaczu obudził się w całym zalanym łzami pokoju. Tak naprawdę był to sen, który Mu się przyśnił i spowodował, że chłopiec już tego samego ranka zamiast smętnej miny i łez miał uśmiech na buzi. Opowieść o tym, że dziecko jest bezradne w otaczającym Go świecie, choć wielu rzeczy się boi, i wie czego Mu nie wolno - próbuje wymusić na rodzicach i przyjaciołach  swoje wymysły. Okazuje sie jednak, że taki płacz i stawianie na swoim do niczego dobrego nie prowadzi i może przynieść negatywne skutki, nawet choćby w postaci przykrych snów dziecka. Po co więc grymasić i rozlewać łzy syneczku? Lepiej słuchać rad innych. Niestety mój synek takich dobrze kierunkujących snów nie miewa, ponieważ ostatni rok - to jednak fala łez od czasu do czasu. skoro 'rozjaśniający' sen nie przyszedł - przyszła mama z bajkami. 







Póki co - synek przegląda chętnie swoje nowe dwie książki i jest zachwycony kolorowymi ilustracjami. Najdłużej przypatruje się okładkom swoich najnowszych bajek. Pochodzą z pięknej serii sześciu książek z okładkami 3D. Można także za niższą cenę zakupić wersję klasyczną książeczek bez okładki w 3D. Książeczki znalazłam i kupiłam w sklepie Kaufland za cenę 9, 90 zł. W planach mamy zgromadzić jeszcze co najmniej jedną z bajek. Myślę, że będzie to "Szymek Brudas". Polecam Wydawnictwo Olesiejuk.


2 komentarze:

  1. Cuda <3 takie książki lubię najbardziej. Teraz nie pozostaje mi nic jak tylko wyruszyć na Kauflandu na łowy! Dzięki :) Musze je mieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak :) uwielbiam! Będąc w Polsce widziałam nawet w Biedronce Beksę. Cóż grafika nie pozostawia cienia wątpliwości jeśli chodzi o jakość - z najwyższej półki. Za to treść niepospolita, a w sumie bardzo logiczna :) Alexander uwielbia swoje nowe książeczki. Co więcej dał namówic się na fryzjera. Myślę, że odtąd ten element Jego comiesięcznej pielęgnacji głowy będę mogła powierzyć znajomemu fryzjerowi :)

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Znajdziesz mnie tutaj

Copyright © 2017 weekendownik