wtorek, października 13, 2015 2

kupujemy i przechowujemy dynię - sezonowe smakołyki


Zrobiliśmy sobie ostatnio fantastyczny spacerek do naszego ulubionego parku Ecos Centre.  Tym razem wędrówkę rozpoczęliśmy od odwiedzin warzywniaka, w którym to postanowiłam rozeznać się w ofercie jesiennej. Tak, jak się spodziewałam straganik wystawił już te najlepsze dary jesieni, i przyznam się, że wyłożona oferta bardzo mnie oczarowała. Jak na jesień i jej bogactwo przystało, jest ona bardzo kolorowa i apetyczna. Królują oczywiście wszelkiego rodzaju dynie, nadające się do wykorzystania w potrawach, oraz jak zwróciła uwagę przemiła ekspedientka - spora część z nich - te niewyrośnięte, bądź z wszelkimi plamkami głównie sprzedawane są jako ozdoby jesienne. W sklepiku ucięliśmy sobie miłą pogawędkę z jak się okazało bardzo doświadczoną ogrodniczką. Pani opowiedziała nam kilka cennych uwag dotyczących zakupu dyni, oraz jej przechowywania. Sporo z rozmowy zapamiętałam, a ponieważ większość osób doskonale zna rodzaje dyni, a w sieci mnóstwo jest przepisów na jej wykorzystanie, ja przygotowałam dla Was wpis o kupnie i sposobach przechowywania. W roku ubiegłym dla mojej rodzinki zrobiłam kilka smakołyków, które znajdziecie w tych artykułach: prażone pestki dyni, zupa z dyni. Po rozmowie w Slemish Market Garden, zgodnie z obietnicą, którą złożyliśmy synkowi (jeśli będzie się grzecznie i cierpliwie się w sklepiku zachowywał), skierowaliśmy się w głąb parku i na plac zabaw, aby móc w ten słoneczny dzień zobaczyć i dotknąć jesieni rękoma, i całymi sobą .. O tym napiszę Wam w kolejnym poście. 



Kupujemy dynię

Dynie uprawia się latem, a zbiera późnym latem lub wczesną jesienią. Nietrudno zauważyć, że dynia posiada bardzo grubą skórkę, dzięki czemu długo zachowuje świeżość. Dlatego też w sklepach można spotkać kupić ją nawet do wiosny. Pamiętajmy jednak, że taka najlepsza i najsmaczniejsza to zapewne dynia październikowa. Łatwo można sprawdzić czy dynia kupowana przez nas jest zdrowa, choć nie wszyscy to robią. Najbardziej zauważalna jest cecha dyni, kóra chrakteryzuje ją sporą wagą w stosunku co do wielkości. Jeśli dynia nie jest ciężka i wydaje się być jakby pustą - wówczas pewne jest, że straciła swoją jędrność i soczystość. Na skórce nie powinno być pleśni, ani też plam. Gdy zauważymy, że skórka jest zbyt miękka, to na pewno dynia jeszcze nie dojrzała. Pamiętajmy, aby przed użyciem dokładnie umyć jej powierzchnię zewnętrzną. Pomimo planowanych wypieków, lub gotowania z użyciem wysokich temperatur, umycie jest najważniejsze, gdyż podczas krojenia nieumytej dyni może dojść do przeniesienia bakterii ze skórki na miąższ. 



Przechowujemy dynię

Jeśli kupiliśmy dynię wcześniej niż jej planowane wykorzystanie, bądź pozostała nam jakaś jedna sztuka, a nie mamy czasu, aby cokolwiek z nią zrobić - istotne jest, aby odpowiednio ją przechowywać. I tak w zależności od rodzaju, dynia może być przechowywana nawet do 6 miesięcy w temperaturze od 10 do 15 stopni celcjusza. Idealne jest ciemne i nie wilgotne, najlepiej przewiewne miejsce. Nie należy wystawiać ją na światło, ani też na zbyt wysokie, czy niskie temperatury. Dynię przechowujemy w lodówce tylko w przypadku jej rozdzielenia na kawałki. Wówczas owijamy ją folią spożywczą i możemy przechowywać taką dynię do pięciu dni. Można także zachować miąższ dyni w postaci zamrożonych kawałków. Tak naprawdę dynia nie nadaje sie do przetwarzania, jeśli nie jest połączona z innymi owocami, co dzięki ich naturalnym kwasom i cukrom jest możliwe. Sama dynia posiada niską kwasowość. Dynię można mrozić na dwa sposoby: na surowo (w kawałkach) lub jako puree. Kawałki dyni na surowo - najpierw należy ją obrać, wydrążyć pestki i pokroić miąższ na małe kawałki. Luźno pakować do torebek do mrożenia. Nie należy upychać kawałków dyni za ciasno, ponieważ zamrożą się w jeden blok, co później utrudni oddzielenie pojedynczych porcji. Przecier dyniowy (puree) można zamrozić w niewielkich torebkach do mrożenia, albo w jednorazowych pojemniczkach. Pojemiczki o pojemności szklanki należy napełnić przestudzonym puree i wstawić do zamrażarki. Aby wyjąć zawartość pojemniczków, najlepiej potrzymać je przez kilka sekund do góry dnem pod strumieniem gorącej wody. Można też rozciąć pojemniczki.

„Rośnie dynia wprost do słońca.
Rośnie, rośnie, wciąż, bez końca.
Rośnie non-stop. Rośnie co dzień.
Już największa jest w ogrodzie…..”

(wierszyki z fabryki)


2 komentarze:

  1. Cenne rady, a miejsce przecudowne, czekam na więcej zdjęć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam to miejsce, najwięcej 'zbiorów' można tam znaleźć w czerwcu i pażdzierniku. Przyznam odwiedzam sklepik ogrodniczy kilka razy w roku właśnie poz sezonowe wyroby.Tutaj gdzie mieszkamy, w naszym mieście, głównie zaopatrujemy się w sklepach (dyskontach), gdzie ogromna część warzyw i owoców jest importowana ;( Czasem zaglądamy na ryneczek, który jest jeden, jedyny w całym mieście, tzw. Market, i czynny w sobotę w porannych godzinach ;) Kasiu, zdjęcia tylko te dwa, jako zapowiedź potraw jesiennych.. Natomiast z tego dnia dziś post bardzo miły, osobisty. Spacerek z synkiem - jako część dalsza dnia :) Pozdrawiam!

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Znajdziesz mnie tutaj

Copyright © 2017 weekendownik